Koncert Guns N'Roses zgromadził na Stadionie Śląskim ponad 50 tys. fanów. Sporo osób zebrało się też wokół stadionu. Nad bezpieczeństwem gości z kraju i z zagranicy oraz wszystkich mieszkańców czuwało ponad tysiąc policjantów śląskiego garnizonu.
Mało kto z uczestników koncertu zdaje sobie sprawę, ale zabezpieczenie takiego wydarzenia jest wielką operacją. Śląscy policjanci do tego przedsięwzięcia przygotowywali się już od dawna. Tuż przed koncertem odbyła się odprawa w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Katowicach. Działania ukierunkowane były głównie na zapewnienie bezpieczeństwa uczestnikom oraz mieszkańcom, zarówno przed, w trakcie, jak i po imprezie.
Spośród tysiąca śląskich policjantów, zabezpieczających wczorajsze widowisko, z pewnością najwięcej pracy mieli właśnie mundurowi z drogówki. Musieli oni zapewnić płynność ruchu na niezwykle uczęszczanej drodze krajowej nr 79, łączącej Katowice z Chorzowem. Zatłoczona zwykle trasa wczoraj była szczególnie oblegana. Dlatego też zmieniono w wielu miejscach organizację przejazdów.
Policjanci w białych czapkach i rękawiczkach w newralgicznych miejscach kierowali ruchem. Z myślą o uczestnikach przygotowano też informator o możliwych utrudnieniach w ruchu drogowym, asystent uczestnika koncertu, a także stworzono infolinię dla przyjezdnych.
Także inne policyjne służby - pionu prewencji, czy kryminalnego - dbały o bezpieczeństwo fanów i mieszkańców, współpracując ze służbami porządkowymi organizatora i innymi formacjami, w tym m.in. Strażą Pożarną i Strażą Miejską. Dopiero sporo po północy ostatni policjanci mogli mówić o zakończeniu zabezpieczenia.
W policyjnych statystykach nie odnotowano żadnych zdarzeń kryminalnych, ani też ekscesów chuligańskich związanych z zabezpieczaniem tego olbrzymiego przedsięwzięcia. Mamy nadzieję, że kolejne imprezy na Stadionie Śląskim przebiegną równie bezpiecznie.
RED, KP Katowice, Fot. YouTube W Metropolii